19 października 2011

jesień

Uwielbiam jesień, tę suchą, kolorową z mroźnymi rankami i promiennymi popołudniami...
(W ogóle to wiecie, że jesień pachnie? -i to jak pachnie! Pyłkiem suchych liści z domieszką wiatru podgrzanych w słońcu). A w tym roku, jakoś tak nie potrafię się nią cieszyć, stos zmartwień i nieustanna gonitwa sprawia, że przechodzę obok niej... 
i to może własnie w tym problem?

Dlatego też pora z dramatu wejść w bajkę więc chodźmy na spacer.. 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz