Dziwny czas w którym przeplatają się smaki i zapachy zachodzącego lata z wschodzącą jesienią.
Gdzie jeszcze na straganach mamy jagody, kalafiory, arbuzy a już pojawiają się soczyste jabłka i dynie...
Gdzie w południe temperatura sięga 25'C, ale rano nie można zapomnieć o ciepłym swetrze...
Gdzie jeszcze rozpakowuje się walizkę z wakacji wytrzepując morski piasek, a tu już pakuje się zeszyty do plecaka i ostrzy ołówki...
Naprawdę, dziwny czas. I nawet nie wiem czy go lubię, choć staram się godzić z kolejnością następstw, więc zaszywam się w kuchni i piekę letnio - jesienny placek z orzechami oraz jagodami.
-tak na dobry początek końca. ;)
bardzo mi się podoba zdjęcie z jagodą. pięknie proste !
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpochwała prostoty, na zdjęciu, w kuchni i w komentarzu ;)
OdpowiedzUsuńNo gdzie ten placek, hmm?
OdpowiedzUsuńw brzuszku ;D
OdpowiedzUsuń