Z Norwegii przyleciał Misz. Zadomowił się w Rudzkiej kamienicy na ul Pokoju,
nasłuchał śląskiego, naoglądał kopalń, hut i familoków, nawdychał śląskiego luftu,
dobrze zjadł., poznał wspaniałych ludzi..
i niby czemu mam się dziwić, że żal mu było wyjeżdżać?;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz