Idąc śladami bokeh postanowiłam pochwalić się swoimi wypiekami, które ostatnio stały się nieodłącznym elementem rytualnego picia porannej kawy.
A skoro mamy jesień, to obowiązkowo zajadam się ciastem marchewkowym.. bo przecież w wrześniu rudości smakują, pachną, i wyglądają najlepiej, czyż nie? ;)
wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńKasiu bo to jest początek do naszego biznesu...wiesz:) żałuje że nie moglam skosztować :(
OdpowiedzUsuńMagdaleno Ś. mam nadzieje że będe mogla Cie jako eksperta poczestowac moimi wypiekami w najbliższej przyszlości:) i Magdaleno D. mam nadzieje, że Ciebie równiez będe mogla jeszcze poczęstowac tym ciastem;) (-tzn świerzym hehe)
OdpowiedzUsuńKatarzyno P., myślę,że na tytuł eksperta jeszcze nie zasłużyłam.. aczkolwiek ciasta chętnie spróbuje! równie chętnie upiekłabym coś wspólnie! :-)
OdpowiedzUsuńzatem mam pomysł.. -jako iż zbliża się rocznica naszego wyjazdu do paryża co powiesz na: wino, film 'noc w paryzu' i wspolny wypiek eee nie wiem czego ,ale napewno czegos dobrego.. a moze nalesniki? -mam jeszcze krem kasztanowy zamknięty;]
OdpowiedzUsuń