Łukasz: Jedziemy na Dni Rumuńskie do Koniakowa? Może najemy się owczych serów.
Kasia: jedziemy!
I tak właśnie znaleźliśmy się w Koniakowie, gdzie mieliśmy zasmakować Rumuńskiego bogactwa. I nie ma w tym zdaniu krzty przesady, zważywszy iż właśnie tam wyrabia się prawdziwy bundz i bryndze jeszcze w sposób tradycyjny, poświęcając temu czas i unikając dróg na skróty. Już nawet nasi górale idą na łatwiznę kombinując i mieszając mleko owcze z (powszechniejszym )krowim więc trzeba się naprawdę dobrze naszukać zanim znajdziemy doskonały ser z prawdziwego zdarzenia.
Z odsieczą jednak zjawili się górale z Rumunii, którzy nie uciekają od tradycji, i w dalszym ciągu przyrządzają sery jak należy. A my z Łukaszem postanowiliśmy to sprawdzić, z nadzieją, że nie doznamy rozczarowania.
bryndza do której wytworzenia nie użyto podpuszczki z fiolki, tylko najzwyczajniej w świecie została trzymana w żołądku cielaka.
Zero chemii i od razu czuć prawdziwy (doskonały) smak.
Zero chemii i od razu czuć prawdziwy (doskonały) smak.
ser wołoski, który wybitnie mi zasmakował.
...ale smakoszy dobrego sera było zdecydowanie więcej ;)
ostatnie zdjęcie nas :D
OdpowiedzUsuńten żołądek cielaka mnie nie przekonał, choć bryndze bardzo lubię.. no i ser włoski.. chyba nie bardzo tradycyjny w Rumunii , co ?:D
Mimo wszystko wygląda smakowicie ten Koniaków. I bez okazji bym pojechała ! :)
ser włoski był akurat z bacówki koniakowskiej. Tak czy siak uważam że w Rumunii i tak by go lepiej zrobili, choć był naprawdę dobry ;)
OdpowiedzUsuńa jeśli lubisz bryndzę to trza się pogodzić z tym, że ma ona coś wspólnego z żołądkiem cielaka.. podpuszczkę jakoś trzeba uzyskać jak chce się jeść ser :)
Mała literówka dziołszki - ser WOŁOSKI (od Wołochów - rumuńskich pasterzy).
OdpowiedzUsuńMadzia, wszystkie żółte sery są podpuszczkowe, ale już tylko niektórzy używają podpuszczki z żołądka cielęcego zamiast tej z laboratorium.
literówka wszystko tłumaczy. teraz i ten "włoski" ser ma sens :D
OdpowiedzUsuńciekawe jak sprawdzić, które mają w składzie podpuszczkę "Z", a które nie.. Człowiekowi się czasem wydaje, że (o serach) dużo wie , a tu niespodzianka :D