Dwie dziewczyny ze śląska jadą stanąć na wysokości, ich celem jest Preikestolen.
- Tak mógłby rozpocząć się artykuł w gazecie przyozdobiony fajnymi zdjęciami, mówiący o potrzebie zachwytu nad światem, o oderwaniu od codzienności... i taki artykuł mógłby pojawić się 4,62 mln razy bo właśnie tyle osób mieszka na śląsku, a wierzę, że każdy pragnie kosztować świata. Szkoda tylko, że nie każdego na to stać, i nie chodzi o fundusze, a o chęci przełożone na działanie. Bo ileż razy słyszę, 'ale ci zazdroszczę... 'odpowiadam: więc jedź.
-Nie? bo nie masz pieniędzy? -Ja też nie zarabiam wiele, oszczędzam. Kupuję bilety za 39 zł. Potem piszę do Oli by pojechała ze mną, zgadza się od razu, bukujemy miejsca, i w przeciągu 15 minut wiemy że lecimy do Norwegii zobaczyć Fiordy. Zacieszyć się światem. Dopiero dzień przed wyjazdem udaje nam się znaleźć nocleg z CouchSerfingu. Gościnności udzielił Michał, który jak się później okazało był równie odkrywczy i zachwycający dla nas jak Fiordy (ale o tym później ;]).
Pierwszego dnia wstajemy skoro świt, zjadamy jajecznicę -nasz host dba o to byśmy nie ruszyły głodne, organizuje nawet prowiant na drogę... i zaopatrzone w kanapki odprowadza nas na prom. A potem już tylko chwila, i jesteśmy na szlaku który dostarcza nam przeżyć i widoków nie do opisania -do zobaczenia:
Fiordy z ręki jej jadły...
-Nie? bo nie masz pieniędzy? -Ja też nie zarabiam wiele, oszczędzam. Kupuję bilety za 39 zł. Potem piszę do Oli by pojechała ze mną, zgadza się od razu, bukujemy miejsca, i w przeciągu 15 minut wiemy że lecimy do Norwegii zobaczyć Fiordy. Zacieszyć się światem. Dopiero dzień przed wyjazdem udaje nam się znaleźć nocleg z CouchSerfingu. Gościnności udzielił Michał, który jak się później okazało był równie odkrywczy i zachwycający dla nas jak Fiordy (ale o tym później ;]).
Pierwszego dnia wstajemy skoro świt, zjadamy jajecznicę -nasz host dba o to byśmy nie ruszyły głodne, organizuje nawet prowiant na drogę... i zaopatrzone w kanapki odprowadza nas na prom. A potem już tylko chwila, i jesteśmy na szlaku który dostarcza nam przeżyć i widoków nie do opisania -do zobaczenia:
Life is good. World is beautiful.
Witaj, trafiłam na Twojego bloga dzięki Kadrom. I bardzo się cieszę, że tak po niteczkach trafia się na takie cudeńka w sieci. Super blog, przejrzałam go tak po łebku, bo mało czasu, ale jak tylko znajdę dłuższą chwilę to rozgoszczę się tutaj na dłużej. Piękne zdjęcia, zapierają dech w piersiach. Norwegia to moje marzenie od dawna, mam nadzieję, że w następnym roku uda mi się tam trafić. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie - http://traveldetox.blogspot.dk/
OdpowiedzUsuńŻanet