Dziś muzycy paradują, wychodzą na ulicę, dziś wszyscy świętują.
Trąbki, bębny, puzony, pokaz umiejętności i górniczych tradycji. Każdy z dumą obserwował, kiwał głową z aprobatą bo to' nasze chopcy idą w wysztiglowanych ancugach'... a ja się wpatruję, zachwycam i zupełnie nie rozumiem dlaczego w tej kręconej głowie wśród stosu różnistych poronionych pomysłów nigdy nie pojawił się ten by zostać mażoretką...
- przecież kijkiem tak nieźle rzucam
osiedlowym psiakom... ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz