16 maja 2014

Galle


Galle jest jednym z miejsc wiodącym prym na stronach wszystkich przewodników o Sri Lance, dlatego też nie oczekuję po tym miejscu zbyt wiele. Godzina jazdy i wysiadam w tłum ludzi , od którego zdążyłam się już odzwyczaić. Uznaję, że pójdę w odwrotną stronę niż idą wszyscy i tak ostałam wśród rybaków, gdzieś w bocznych uliczkach odnajdując bazar z przyprawami, laskami cynamonu, które do teraz goszczą w mej kuchennej szafce, z wanilią, kardamonem i pastą z chilli..
A rozsławiony port Holenderski? no cóż, tym razem, musi poczekać.
 Bo dziś zarysowuję w swej pamięci nieco inną twarz Galle.





<MISZowe>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz