Kuba to niezwykły kraj. Teoretycznie ta karaibska wyspa powinna być zaledwie odrobiną na globalnym oceanie geopolityki tymczasem od półwiecza zaprząta sobą uwagę świata zupełnie nieproporcjonalnie do swoich skromnych rozmiarów i jeszcze skromniejszego znaczenia gospodarczego, rzadko kiedy naprawdę wolna.
Kuba budzi namiętność jak chyba żaden inny kraj na świecie.
Uwięziona w pętli czasu, gdzie walące się rezydencje kolonialne to często same fasady, przypominające filmowe dekoracje. Kiedy cały świat pędzi, Kuba wcale nie przyspiesza. Domy, których Kubańczycy nie mają na własność a jedynie wynajmują, są skromnie wyposażone. Pokoje w Casas Particulare, przygotowane dla gości to jedna wielka inwestycja właścicieli, wystarczy zajrzeć do pokoju w którym mieszkają oni sami, aby mieć prawdziwy obraz tego jak wygląda ich życie. Po ulicach toczą się zabytkowe chevrolety i cadillaki z lat 40 i 50., z podniszczonymi chromowanymi zderzakami i silnikami cudem złożonymi do kupy. Ale najprawdziwszy obraz Kuby tworzą sami mieszkańcy. Odporni na stres, wyjątkowo cierpliwi Kubańczycy zdają się jakby wznosić ponad dotkliwą biedę, niedostatek, uciążliwą biurokracją i polityczny autorytaryzm.
Niezwykle gościnni i ciepli i dumni ludzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz